Święta, święta i po świętach....
Autostrady i obwodnice, wszystkie płatne. Droga do bramki oznaczona żółtym pasem i przechodząca pod billboardem tego samego koloru oznacza wjazd, w którym można płacić tylko kartą autostradową. Pomimo tego, zawsze znajdzie się mistrz, który wjedzie tam z gotówką. No i wyobraźcie sobie teraz sznur samochodów i on, jeden, teraz się cofający…A skoro przy drogach jestem to na ulicach też niezłe atrakcje. Żeby nie wjeżdżali ciężarówkami poustawiali słupki…ledwo się samochód przeciska, więc przy większej niż 30 km/h można zostawić lusterka.
Gdy chciałem zrobić zdjęcie lokalnemu dostawcy fastfood w kadr wcisnął się jakiś motorkowiec, dlatego zdjęcia dwa. Tuk tuki wyglądają tu nieco
inaczej.
Pan w białej podkoszulce stojący pod ścianą to miły pan, który gdy dojechaliśmy do miejsca, zamkniętego łańcuchem przyszedł i wyjął jeden ze słupków. Sami byśmy pewnie na to nie wpadli, a pan mógł przecież siedzieć i patrzeć jak cofamy.
Pan w białej podkoszulce stojący pod ścianą to miły pan, który gdy dojechaliśmy do miejsca, zamkniętego łańcuchem przyszedł i wyjął jeden ze słupków. Sami byśmy pewnie na to nie wpadli, a pan mógł przecież siedzieć i patrzeć jak cofamy.
Różne
dobre potrawy i napoje sobie tu wynajduje, krem z pomidorów z seafood, noodle
soup na różne sposoby, sushi, pierożki z krewetkami przyrządzone na parze. Noodle
soup składa się z dwóch elementów, makaronu z dodatkami, a wywar jest w osobnym
naczynku, nie wiem skąd taki pomysł, zjeść składniki i popić rosołkiem?
Takie białe, jakby piankowe kwiatuszki z kolorowymi kropkami to bakpao. Biała bułeczka, w środku nadziewana np. czekoladą. Gotowane na parze we wózku, w srebrnym garnku, kropki pomagają na identyfikację tego co jest w środku.
Naleśnik z majonezem i półtalarkami to wrap z mcdonalds. Z ciekawości rozpakowałem, bo zamiaru zjedzenia tego nie miałem. Ryż można zamówić w Mcu do każdego dania, a z jajecznicą podają go w zestawie.
Z ciekawostek, kapusta kiszona jest w puszkach, z tego wychodzi bardzo przyzwoity bigos i pierogi z kapustą. Nie zawsze udaje mi się wszystko uwiecznić na fotkach, zamówiłem sobie któregoś razu noodle soup wersja z krabem, kucharz nie byłby sobą gdyby garści jakiegoś innego, bliżej niezidentyfikowanego mięsa nie wrzucił. Zająłem się wydłubywaniem go z makaronu, a nie robieniem zdjęć. :)
Na wątrobę pija się koreański napój, pod względem smaku z powodzeniem może zastąpić kompot z suszu na wigilijnym stole. Natomiast soursop jest znany jako sprzymierzeniec w walce z rakiem.
W jednej
jadodajni, taka sytuacja, dzieciaki grają na tabletach, a pani mama poprawia
makijaż. W innej, kelnerka w krótkich jeansach ze
wstawką z misia i gumowych bucikach z kolcami…Takie białe, jakby piankowe kwiatuszki z kolorowymi kropkami to bakpao. Biała bułeczka, w środku nadziewana np. czekoladą. Gotowane na parze we wózku, w srebrnym garnku, kropki pomagają na identyfikację tego co jest w środku.
Naleśnik z majonezem i półtalarkami to wrap z mcdonalds. Z ciekawości rozpakowałem, bo zamiaru zjedzenia tego nie miałem. Ryż można zamówić w Mcu do każdego dania, a z jajecznicą podają go w zestawie.
Z ciekawostek, kapusta kiszona jest w puszkach, z tego wychodzi bardzo przyzwoity bigos i pierogi z kapustą. Nie zawsze udaje mi się wszystko uwiecznić na fotkach, zamówiłem sobie któregoś razu noodle soup wersja z krabem, kucharz nie byłby sobą gdyby garści jakiegoś innego, bliżej niezidentyfikowanego mięsa nie wrzucił. Zająłem się wydłubywaniem go z makaronu, a nie robieniem zdjęć. :)
Na wątrobę pija się koreański napój, pod względem smaku z powodzeniem może zastąpić kompot z suszu na wigilijnym stole. Natomiast soursop jest znany jako sprzymierzeniec w walce z rakiem.
Szklanka z lekko mętną wodą to pozostałość po moim soku z guawy…zapomniałem poprosić bez lodu, no i tak ten lód po rozpuszczeniu wyglądał…znaczy soku niezadużo dostałem.
Widziałem już w kinie 47. Ronin, w Jakarcie przynajmniej od tygodnia, w Polsce od 10 stycznia…
Zdjęcie boiska do koszykówki pochodzi z jednej z jakardzkich siłowni. Trzy piętra sprzętu, sala do fitnessu, do spinningu, do boksu, zumba, joga, full profeska.
Nowy rok witałem sześć godzin wcześniej niż w Polsce. To jeden z najbardziej popularnych klubów. Było odliczanie, pokazy. Trzy niezależne
sale z laserami, muzyka trans, gwizdki, świecące pałki, lasery, animacje i cała masa kosmitów. Coś Wam to przypomina?? Tak, tak…ja już wiem gdzie trend przenieśli. :)
Happy New Year!!